Wpisy otagowane jako ostatni tydzień ciąży
hodowla shar pei 3 tygodniowe szczenięta afera z koziego rynku albert e. bonomiella bonomiella channel ciąża ciąża u suki cieczka clementine czarne szczeniaki shar pei czas w domu czterotygodniowe szczeniaki dni płodne u suki dokarmianie szczeniąt dom domowa hodowla dorastanie dorastanie szczeniąt dwa szczeniaki w domu film fotografowanie zwierząt goście w domu hodowcy psów rasowych hodowla mea-li hodowla psów rasowych jak rosną szczeniaki jednodniowe szczenięta jedzenie z miseczek karma karma dla szczeniaków shar pei afera apetyt psa bob bullmastiff cacib clementine bonomiella dakota bonomiella domowa hodowla shar pei domowe stado elvis bonomiella entropium hodowla bonomiella jabłko jedno szczenię w miocie krokusy kupno szczeniaka lasimonne bonomiella międzynarodowa wystawa psów rasowych w warszawie miso magic sonet mon cheri bonomiella niebieski język nino rotus bonomiella oczy only tevez suka w ciąży 8 tydzień ciąży ciąża u shar pei karmienie suki ciężarnej komunikacja z psem mięso dla psa naturediet oczekiwanie na poród oczekiwanie na szczenięta piąty tydzień ciąży pięć tygodni ciąży pies w zimie sen psa shar pei w ciąży siódmy tydzień ciąży temperatura ciała xabea bonomiella zaawansowana ciąża zapowiedź szczeniąt zapowiedź szczeniąt shar pei zima 2012
- Kwietnia, 2011
-
Stres oczekiwania
W nocy źle spałam. Simonka biegała po naszej sypialni tupiąc głośno lub stukając pazurami w podłogę. Rozkopała swoje legowisko, próbowała też wykopać dziurę w dywanie. Jej niepokój manifestujący się nerwową bieganiną i głośnym dyszeniem trwał przez ponad połowę nocy. Czasami przerwy robiła sobie dłuższe, nawet do dwóch godzin i zapadała w sen, po to aby obudzić się z jeszcze większą energią i głośniejszym sapaniem niż przed zaśnięciem.
Termometr wsadzony w Simonkową pupę wskazał 36,7. "Aha, no to za parę godzin się zacznie. Musi, już czas" - pomyślałam. A tymczasem Simonka na równi za stadem energicznie domagała się śniadania. Zjadła z apetytem, po czym wylizała miski pobratymców. Swój psi obiad pożarła także w okamgnieniu, a w międzyczasie ja przeczuwając już ostatni dzień przed porodem szybko zapięłam ją na smycz, Monię także aby nie było jej żal, że ta wychodzi, a ta nie, no i mamy aktualne zdjęcia obu zaciążonych. Po sesji fotograficznej Simonka przeniosła się do skrzyni porodowej, posapała, zmięła ręcznik, rozdarła pazurem prześcieradełko po czym wyniosła się na sofę. Teraz śpi. Być może śni słodko o swoich dzieciach. My ze swej strony przygotowaliśmy wszystko, co tylko w warunkach domowego porodu może być przydatne. Może, już jutro, a może już dziś... Czekamy, napięcie rośnie!
Strona 1 z 1, łącznie 1 wpisów
Ostatnie komentarze