Lody, lody, dla ochłody!
Zamieścił o Brak komentarzy

Mamy lato i trudne do zniesienia upały. Jeszcze kilka godzin temu termometr zaokienny od północnej strony wskazywał
34 stopnie. Gorąco, stanowczo za ciepło jak dla nas i psów. Stadko w okolicach południa wyglądało niczym śnięte
ryby, ja czułam się jak dojrzała pieczeń, Naczelny coś pomiędzy jednym a drugim. Wszyscy raczyliśmy się lodami.
My - ludzie, takimi ze sklepowej lodówki "made in Italy", psy natomiast z domowego zamrażalnika, według naszego
patentu, przetestowanego, opisanego w ubiegłym roku i doskonale sprawdzonego. Receptę podaję więc znowu. Potrzebna
będzie gumowa zabawka dla psa. Ważne aby miała przynajmniej jeden otwór... Zabawkę napełniamy jogurtem wymieszanym
z wodą w proporcjach 1 : 1 i umieszczamy w zamrażalniku, no i po niedługim czasie mamy lody dla psów wyciekające im
wprost na jęzory przez uprzednio wspomniany otwór. Rzecz genialna w swojej prostocie, a przy tym wzbudzająca
niekłamane uznanie wśród moich czworonogów mających zajęcie z wylizywaniem smakowitości przynajmniej przez
godzinę. Dla mnie dodatkowym pozytywnym aspektem psich lodów jest bezcenny widok psa łakomie wylizującego kapiącą
jogurtem kość z gumy. W tym miejscu dobra rada: tego rodzaju smakołyki ze względu na dywany, parkiety, etc..
serwujemy psom koniecznie na zewnątrz - w naszym przypadku w ogrodzie. Polecam!
Brak komentarzy