Mon Cheri bez rodzeństwa
Zamieścił o Brak komentarzy
Pierwsza noc Moni bez rodzeństwa minęła
dobrze, chociaż nie obeszło się bez lamentów. Do tej pory Mała spała najpierw w grupce szczeniąt, potem już
tylko z braciszkiem, a ż tu nagle zabrakło ich wszystkich, a łóżeczko zrobiło się bez nich duże. Malutka
próbowała po kolei wcisnąć się do Miśka, do Tequilli, do Belli, do Simonki. Efekt taki, że każdy z psów uciekł
pozostawiwszy jej swoje miejsce do spania. Rozłożyły się moje Duże na kanapie i z góry patrzyły na popiskującego
żałośnie Malca. W końcu Monia skapitulowała i podreptała do swojego legowiska. Już parę minut później
chrapała. Dzień rozpoczęła parę minut po 7. Pojadła, pobawiła się z nami i psami, teraz znowu śpi. Śpi i
rośnie. Z apetytem różnie, raz ogromny, innym razem taki sobie. Zachęcam do jedzenia, ale nie przymuszam.
Zauważyłam, że jak raz nie doje to kolejny posiłek zjada chętniej.
Z zabawek najbardziej cenione są pluszaki i ogon Miśka. Miś gdy w dobrym nastroju to pozwala. Tarmoszenie misiowej kity trwa tak długo dopóki ostre ząbki szczeniaka nie sprawią ogonowi bólu. Wtedy Misiek sygnalizuje głośnym pomrukiem koniec zabawy po czym na parę godzin znika z pola widzenia szczeniaka. Bella bawi się z córcią na swój specyficzny sposób. Chwyta głowę Małej w swoją przepastną paszczę, tak aż ta cała w niej znika, przewraca malca na grzbiet i podgryza mu gardło lub ciągnie za pofałdowaną skórę. A wszystko to, chociaż wygląda brutalnie, to tylko zabawa, wbrew pozorom ostrożna i delikatna. Widać jak bardzo pies potrzebuje towarzystwa drugiego psa. I ten duży, i ten mały.
Dwie miłe wiadomości dnia: Twister po całonocnej podróży dotarł z Olą i Arturem do domu. Wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi. A Messi Natalii, według jej relacji, świetnie dogaduje się z o rok starszym Doveyem. Oba psy nierozłączne, a Dovey chociaż poznał już co znaczą ostre jak igły zęby szczenięcia, nie tylko że nie ma go dosyć, ale sam lgnie do niego. Mało tego, starszy pies pilnuje młodszego i nie każdemu pozwoli się do niego zbliżyć.
Z zabawek najbardziej cenione są pluszaki i ogon Miśka. Miś gdy w dobrym nastroju to pozwala. Tarmoszenie misiowej kity trwa tak długo dopóki ostre ząbki szczeniaka nie sprawią ogonowi bólu. Wtedy Misiek sygnalizuje głośnym pomrukiem koniec zabawy po czym na parę godzin znika z pola widzenia szczeniaka. Bella bawi się z córcią na swój specyficzny sposób. Chwyta głowę Małej w swoją przepastną paszczę, tak aż ta cała w niej znika, przewraca malca na grzbiet i podgryza mu gardło lub ciągnie za pofałdowaną skórę. A wszystko to, chociaż wygląda brutalnie, to tylko zabawa, wbrew pozorom ostrożna i delikatna. Widać jak bardzo pies potrzebuje towarzystwa drugiego psa. I ten duży, i ten mały.
Dwie miłe wiadomości dnia: Twister po całonocnej podróży dotarł z Olą i Arturem do domu. Wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi. A Messi Natalii, według jej relacji, świetnie dogaduje się z o rok starszym Doveyem. Oba psy nierozłączne, a Dovey chociaż poznał już co znaczą ostre jak igły zęby szczenięcia, nie tylko że nie ma go dosyć, ale sam lgnie do niego. Mało tego, starszy pies pilnuje młodszego i nie każdemu pozwoli się do niego zbliżyć.
Brak komentarzy