Ach, co to był za ślub......
Zamieścił o Brak komentarzy
No i stało się, wydaliśmy Simonkę za mąż. Stres związany
z kryciem mamy za sobą, a mówię Wam, że jest to akcja trafić u psów we właściwy nastrój (progesteron, biologia,
no i ta chemia bez której ani rusz!), znaleźć nie tylko odpowiedniego według naszych wyobrażeń i oczekiwań psa
reproduktora, ale i odpowiadającego gustowi panny kawalera. A i ona musi przypaść mu do serca, w przeciwnym razie
albo nici z całego przedsięwzięcia, albo ingerencja osób trzecich czyli weterynarz z rurką i innymi utensyliami, o
których pisać teraz nie będę, jako że szczęśliwie obyło się bez medycznej pomocy. Związek dwojga skonsumowany
został ku obopólnej chęci i pełnej akceptacji JEJ i JEGO oraz aplauzu ICH ludzi. ONA to nasza LASIMONNE Bonomiella,
ON to znany i utytułowany CHESTER Asta La Vista. Będą z tego psie dzieci. A kiedy? W końcu mogę określić
precyzyjnie: około 10 kwietnia, z tolerancją plus-minus 2 dni. YEAH!!!!
Brak komentarzy