- Stycznia, 2013
-
Czas na dokarmianie szczeniąt
Zaczynam dokarmiać szczenięta. Dzisiaj po raz pierwszy maluchy skosztowały przygotowaną przeze mnie dla nich papkę składając się z rozmoczonej we wodzie karmy dla szczeniąt. Co dostały, to zjadły bez grymasów, widać smakowało.
Pamiętam, gdy przed laty nie było na rynku tak dobrych produktów dla szczeniąt jak obecnie i pierwsze posiłki dla trzytygodniowych malców stanowiła surowa wołowina, pracowicie zeskrobywana z kawałka mięsa nożem. Było też gotowanie co lepszego mięsiwa, łączenie tego z kaszkami i z ryżem, dodawanie do całości witamin i minerałów, a gdy tych ostatnich brakowało to i zmielonych na proszek skorupek z jaj. Serki, twaróg, żółtka, wszystko to stanowiło menu dla szczeniąt, a kosztowało mnóstwo czasu i energii zużytych przy aprowizacji, a potem przy przyrządzaniu. Przy tak urozmaiconych posiłkach, co niektóre szczeniaki zaczynały wybrzydzać i grymasić, i niestety zdarzało się, że wyrastały na niejadków. Od kiedy sucha karma dobrej jakości jest jedynym posiłkiem dla psów, to grymasów nie ma, a i milusińskim dobrze służy.
Strona 1 z 1, łącznie 1 wpisów
Ostatnie komentarze