- Lipiec, 2012
-
Albert E. i Choo-Choo balkonowo
Dzisiejsze serdeczne podziękowania za nadesłane mi zdjęcia kieruję do Ani i Rafała z Wrocławia. Z nimi to zamieszkali urodzeni u nas: póltoraroczny już Albert E. i nieco młodsza od niego Choo-Choo, zwana po domowemu Czunią.
Na zdjęciach Albert E. z lewej, Choo-Choo z prawej. On, jedynak naszej Belli, ma teraz Czunię do towarzystwa. Czunia, jedno z siedmiorga dzieci naszej Moni, przebojowa dziewczyna, mająca zawsze "coś do powiedzenia" swojemu licznemu rodzeństwu, teraz pewnie podporządkowała sobie Alberta... Pięknie wyrosły oba!
Pozdrawiamy gorąco!
-
Złoty dzień w Będzinie
Wczoraj na Krajowej Wystawie Psów Rasowych w Będzinie NINO ROTUS Bonomiella wziął BOB-a, a AFERA Z Koziego Rynku CWC/ZWYCIĘZCA. Oba psy uhonorowane zostały złotymi medalami.
A już myśleliśmy aby sobie będzińską wystawę odpuścić, bo upały nieznośne, bo burze, bo nawet tu i ówdzie zapowiadane były trąby powietrzne. Tymczasem pogoda ustabilizowała się na kilku stopniach powyżej dwudziestu, psy i ludzie kilkugodzinny pobyt na terenie wystawy znieśli bez szwanku i cieplnych urazów. Wielki deszcz nadciągnął dopiero na BIS-a.
A tu już finał.
Sędzia p. Gabriela Ridarčíková tak uzasadniła przyznanie oceny Aferze:
Suka db wielkości, db głowa, db górna i dolna linia, mocno i dobrze zbudowana klatka piersiowa, db kątowanie kończyn i ruch.
A tak opisała Ninia:
Zwarty pies, db zbudowana glowa , doskonała linia grzbietu, głęboka i szeroka klatka piersiowa, prawidłowe kątowanie kończyn, ładny ruch.
.. a tak psy i ich ludzie odpoczywali po występach na ringu.
Do następnego razu!
-
Nelson i Martynka
Proszę bardzo - Nelson Admiral Bonomiella w powiększonej rodzinie jako niania i przyszły towarzysz zabaw małej Martynki. I znowu potwierdza się, że shar pei i dziecko to idealna kombinacja.
A tak o Nelsonie donosi mi jego pańcia p.Gosia:
Nasz psiak - oaza cierpliwości - przyjął nowego członka stada (naszą córeczkę) z prawdziwą godnością - co widać na zdjęciach. W stosunku do córki jest cierpliwy i łagodny jak baranek. Nie opuszcza też okazji, żeby ją polizać po nóżkach i stópkach albo powąchać prosto w ucho. A ja mam wrażenie, że Martytnka przy Nelsonie rozwija się jeszcze szybciej - rozgląda się za psiakiem, wyciąga rączki, żeby pogłaskać. Daję głowę, że to za nim postawi pierwsze kroczki. To się nazywa zgrany duet, a z nami włącznie to udany kwartet.
Neluś ma się za to bardzo dobrze, pomijając upały, które nadeszły. Nie choruje, a ogród mu służy bardzo, spędza tam całe dnie. Poza tym zauważam, że poważnieje nam nasz psiak i staje się prawdziwym psim dojrzałym mężczyzną.
Przesyłamy gorące pozdrowienia, również dla psich członków stada.
My również pozdrawiamy gorąco i dziękujemy za zdjęcia Martynki i Nelsona . Stado na równi z nami ucieszone najnowszymi wieściami przyłącza się do pozdrowień.
-
Weekend nad wodą
W miniony weekend, nad jeziorem w malowniczej Trzciance, wypoczywała Klementynka (15-miesięczna córcia naszej Moni) ze swoimi Pańciami.
I z psem można się świetnie urlopować, jak widać na załączonych zdjęciach. Miło widzieć jak wspaniale ma się Klementyna i jak pięknie wyrosła!
Dziękuję bardzo p.Oli za tę fotorelację i pozdrawiam z rozgrzanej słońcem do 32 stopni Goli!
-
W oczekiwaniu na owoce
Nasza Mon Cheri Bonomiella (Monia) ponownie została "wydana za mąż" za Chestera Asta La Vista.
Zainteresowanych poprzednimi szczeniętami tej pary zapraszam do poczytania i poglądania zdjęć w archiwum, w okresie od końca kwietnia 2011 do końca czerwca 2011.
To był bardzo udany miot i tak ładny aż "się prosiło" o powtórkę.
Powtórzyliśmy więc mariaż i czekamy na owoce...
Tymczasem cieszymy się tym co owocuje nam w ogrodzie:
Strona 1 z 3, łącznie 11 wpisów
Ostatnie komentarze